12 grudnia 2015

Przebudzenie


Witaj, czytelniku, na nowym blogu stronie uniwersum Sharielon!
W ramach krótkiego przywitania, podzielę się krótkim dodatkiem do pewnego opowiadania mojego autorstwa :) (czytaj "Insygnium!)
Natomiast już wkrótce rozpocznie się publikacja pierwszych rozdziałów odnowionych "Kronik Blackbold" a także, dla tych którzy mieli już do czynienia z tym tytułem i wolą coś nowego, powstanie nowa seria - "Szlak Równika" kompletnie różna od "Kronik"...
Mam nadzieję, że obcowanie z obiema seriami sprawi wszystkim frajdę, tak jak mi ich tworzenie!
Do zobaczenia!
~ Grevince 


"Przebudzenie"

 Kroki już dawno ucichły, zapanowała cisza. Mętna cisza skutego lodem lochu pośród ciemności, gdzie ona spała od ponad wieku, zatopiona w zmarzlinie, oczekująca.
 Lecz oto nadeszła jej chwila. Gdy po gładkiej tafli zaczęły ściekać kolejne krople,
ich głuche uderzenia w rozrastających się kałużach niosły się upiornym echem. Za ścianą topniejącego lodu krył się czarny kształt, złowroga sylwetka wyniosłej istoty.
 Trzaśnięcie, niczym chrzęst miażdżonych kości wstrząsnęło ciemnością. Lód pękał, szczękając donośnie, świszcząc, skrzypiąc. Szczelina wiła się coraz wyżej zygzakiem, poszerzała. Aż nagle cała lodowa pokrywa runęła niczym lawina głazów. Jak ściana pchnięta żelazną kulą zniszczenia. Hałas wypełnił mroczne korytarze. Bryły lodu łamały się, pękały, rozbijając o ziemię. Buchnęła chmura zimnej mgły.
 I na chwilę znów zapanowała cisza. Aż z rozległej wyrwy dobiegło ciche szuranie, sapnięcie. Zaczęła oddychać. Jej serce ożywione po latach biło teraz spokojnie, miarowo, a jego dudnienie dało się dosłyszeć wśród szmeru spływającej wody.
 Wtedy wyciągnęła czarną dłoń, rękawicę okutą stalą. Chwyciła krawędzie wyrwy, wygrzebała się z wgłębienia natychmiast padając na kolana pod ciężarem czarnych skrzydeł, które powoli, odrętwiała po latach letargu, zaczynała czuć. Po jej twarzy, skórzanej zbroi i włosach spływała lodowata woda. Jednym ruchem otrzepała pióra. Podniosła się powoli, ostrożnie, żelaznym uściskiem chwytając skalne ustępy ścian lochu. Oczy zapłonęły szkarłatną czerwienią, rzucając lepką, ciemną i złowrogą poświatę na prastare mury.
 I tak Catalyst przebudziła się, odetchnęła. Z trudem jeszcze utrzymując równowagę sięgnęła z powrotem w głęboki lód, chwytając wystającą nieznacznie rękojeść czarnego miecza. Uwolniła ostrze, roztrzaskując trzymającą je zmarzlinę. Ostrze zadrżało nieznacznie, poczuła przypływ siły.
 Sięgnęła do zawieszonej na plecach pochwy, schowała klingę, rękojeść odstawała znad ramienia. Powolnym, jakby uroczystym ruchem naciągnęła i poprawiła kaptur, zacieśniła rzemienie skórzanej zbroi. Stawiała już pierwsze, niepewne kroki kierując się ku wyjściu z krypty. Skrzydłami korygowała pierwsze poślizgi na dziurawej, skutej lodem posadzce.
 Szła. Jednak szła, a jej kroki niosło echo. Musiała iść i stawić się na wezwanie, chronić to miejsce spętane w mrocznej niemocy. Musiała ponieważ...
 Ponieważ do zimnego grobu w Jerl-Akavie wtargnęli intruzi.

Przeczytaj opowiadanie, do którego odwołuje się ten fragment - Insygnium!

18 komentarzy:

  1. Zacne. Księżniczka wyraża pełną aprobatę. Klimatycznie, z należytym mrokiem i tajemnicą.

    Zimno, brr...

    Pozdrawiam,
    Tia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Wasza wysokość :)

      Usuń
    2. Amulena. I don't know what my name means. I looked it up but all that comes up is Amaluna. My parents are missing. I was left to foster care with only a necklace with a small green emerald on it. That could also be called and Amulet, which is close to my name. I have some theories, but I don't know.

      Usuń
    3. I came to this website because I searched my name again, and this came up. Has anyone seen my parents? My mother has very long blond hair and pointy ears and blue eyes and the prettiest voice. Her name is Ophelia Sidero and my father had brown scraggly hair and green eyes, but I think he's gone at sea. My adoptive parents are so rude, and I miss my mom and dad. Has anyone seen them?
      It would mean a lot
      — Amulena

      Usuń
  2. No no! Nieźle, aż mnie zmroziło :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny styl, drobnymi chwilami ciut niejasny. Kunszt operowania słowem godny polecenia. Zapowiada się naprawdę obiecująco. Stanowczo będę zaglądać i koniecznie muszę sobie ten blog zapisać do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Mam wielką nadzieję, że ilość niejasności miarowo znika z czasem kolejnych poprawek, które przeprowadzam w większych tekstach. Jeśli będziesz tu zaglądać, będę bardzo wdzięczny :D

      Usuń
  4. Ty wiesz Grevince'u, że kocham Twoje teksty, ale chyba jeszcze raz muszę upewnić Cię w moim uczuciu <3 Miałam przed oczami każdy opis sytuacji - nastrojowo, tajemniczo i złowrogo. Czyta się rozdziawionymi ustami, brawo! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się niezmiernie, że się podoba, takie komentarze są jak nitro, lub porządny chlust wysoko oktanowej do baku pisarskiego łba :> Wkrótce, dzięki mojej kochanej Redaktor, pojawią się zupełnie nowe, odmienione "Kroniki Blackbold" a ja tymczasem, nawet w tej chwili, pracuję nad "Szlakiem Równika" Także serdecznie Cię zapraszam! :D Wszystkich, ma się rozumieć.

      Usuń
  5. kilkoma zdaniami przeniosłeś mnie do innego świata. Czekam na dalsze podróże

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, wkrótce nadejdą ;) dużo dalsze, dużo dłuższe i bardziej rozbudowane . . .

      Usuń
  6. Zajawka na tyle interesująca, że ma się ochotę czytać dalej :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję :D
    Zapraszam po więcej, wkrótce też premiera naprawdę dużego tekstu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały fragment, po którym przechodzą mi ciarki po plecach. Uważam, że jesteś wspaniałym pisarzem z niezwykłym talentem. Masz ogromny świat w swojej głowie, który z chęcią poznam lepiej, mimo że obecnie nie za bardzo wiem co dzieje się w jego historii. Mam nadzieję, że będziesz rozwijał się dalej w tej materii.
    ~Bulcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa :) Cieszę się, że praca nad techniką się znów opłaciła. Oczywiście historia Sharielonu jest mocno zakręcona i szalona, ale z czasem będzie się wszystko wyjaśniać ;) Zapraszam Cię częściej!

      Usuń
  9. Świetne! kocham czytać twoje teksty <3 Nie mam się do czego przyczepić. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Zapraszam po resztę :) wkrótce będzie więcej!

      Usuń

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Jeśli czytasz, skomentuj! Nic nie daje takiej motywacji do pisania jak komentarze pod postami! To właśnie opis Twoich wrażeń może zmienić Sharielon na lepsze...