16 grudnia 2015

Ewolucja Grafik - Czyli 6 zwirtualizowanych planet Sharielonu

Grafiki
 
Najnowsza grafika



   
Czy do nakłonienia Cię do podróży po Sharielonie wystarczą mi dziś słowa złożone z liter? Wiele przekazów literackich jest dziś wzbogaconych dodatkami wizualnymi, ilustracjami, które mają skusić odbiorcę, by wyruszył, przeniósł się do innego świata. Kiedyś stanowiło to dla mnie barierę nie do przeskoczenia... Aż nieco ponad rok temu, na starym komputerze, w darmowym programie graficznym zacząłem po raz pierwszy renderować planety
Sharielonu. Dzięki temu dziś możecie na nie patrzeć razem ze mną. To okno na odległą galaktykę, możliwość wyjrzenia ze statku, zmierzenia wzrokiem odległych systemów, życiodajnych planet Cesarstwa i tajemniczych, pełnych grozy światów spoza jego granic.
Dziś przejrzymy sobie całą ewolucję graficzną Sharielonu, jaka dokonała się do 2015 roku. 


Arabrad, wersja 1
 Jeśli chcesz wzmocnić swoją siłę, zacznij od Serca. Czy coś w ten deseń. W każdym razie, jeśli chciałem byś, czytelniku, mógł teraz rzucić pobieżnie okiem na jakiś Sharieloński świat, uznałem, że najlepiej zacząć od najważniejszego systemu w cywilizacji, to jest: od Arabradu, stolicy Sharielonu. I to była pierwsza planeta, którą stworzyłem tak naprawdę na ekranie. Efekt może nie jest piorunujący, ale wtedy, widząc coś, co w ogóle przypomina planetę, byłem dumny. Poczekaj a pokażę ci drugą wersję :)

Viegenreda
 Ten skromny glob tkwiący, akurat na tej grafice nigdzie, znają czytelnicy "Inwestygacji", to Viegenreda. Planeta dość chłodna, ojczyzna Cesarzowej Sharieli. To tam żyją jej wyznawcy.
Gdy już bowiem stworzysz grafikę z wypożyczonych tekstur, zapragniesz pewnie, by osobiście wygenerować coś samemu, bez wsparcia rastrowego z zewnątrz. Tak powstała ta praca, której poświęciłem niemal 24 roboczo-godziny, walcząc z oceanami, górzystymi grzbietami i pasmami chmur, które nijak nie chciały się układać.


Arijael w pierwszej wersji
A skoro mowa o czytelnikach tak zwanej Trylogii potrójnego "i" to nie sposób pominąć Arijaelu, Białej Plamy. To tam dzieją się najbardziej dramatyczne wydarzenia z opowiadania. A także to tam odbywa się akcja krótkiego dodatku, jaki mogliście przeczytać w poście pierwszym. Tym razem potrzebowałem też zdjęcia, które posłużyłoby za tekstury (fotografii ściany z domu mojej babci, chropowatość powierzchni miała odzwierciedlać liczne, wysokie góry) bo sam jeszcze nie umiałem masywów uskuteczniać grafiką.
Sierra 7



 I znów pozwolę sobie wrócić do moich ukochanych czytelników "Inwestygacji", swego czasu zaczynając z grafiką byłem zaiste zafascynowany tym opowiadaniem i wkrótce po Viegenredzie postanowiłem wyrzeźbić glob zwany Sierrą 7. Małą, skalistą planetę orbitującą wokół olbrzymiego, gazowego olbrzyma. To jego grawitacja pobudza jądro planety, porusza nim, wzmagając tarcie. A tarcie generuje ciepło, dzięki któremu mieszkańcy Sierry, mimo że są bardzo daleko od gwiazdy macierzystej, mogą popływać w jeziorach i morzach centralnych bez pomocy kilofa, ani kaloryfera.


Devaitar


W listopadzie zeszłego roku nadszedł czas na wyprawę w mrok, w najciemniejsze zakątki Sharielonu. Oto oddalamy się od różnych cywilizacyjnie planet Kenektydy (Sierra) czy mgławicy Viegen. Zapędziliśmy się, proszę państwa, do Devaitaru. Co w nim jest takiego strasznego? Jest piekielny. Pełen zła, plugawych, mrocznych sił. Podróżując po Sharielonie, przekonasz się, że ta planeta ma znaczenie bardzo szczególne, gdy mowa o mocach, których istnienia czasem nie sposób wytłumaczyć, a których wszyscy się obawiają. Devaitar nie łatwo jest znaleźć, a niektórzy powiadają, że w ogóle nie istnieje i jest legendą. Leży gdzieś koło Siliamerzu w nieodkrytych pasmach Strefy Collapse, daleko za granicami Cesarstwa galaktycznego. Gdzie to u licha jest? Z odpowiedzią muszę poczekać aż ukaże się mapa całej galaktyki.
Z tej pracy jestem szczególnie dumny, bo doceniło ją najwięcej osób, oglądających prace na facebooku. Ty też tak uważasz? A może inny świat podoba Ci się bardziej? Zachęcam do odpowiedzi w komentarzu :)



Miklas

 To kolejna panoramiczna grafika, więcej asteroid, wygłupów z gwiazdami oraz asteroidą bardzo blisko obserwatora. Każdy, kto chce poznać imię dobrobytu i rajskiej wolności pod rządami szalonej królowej, chciałby ujrzeć ten widok. Miklas jest bowiem planetą młodą, zamieszkaną stosunkowo niedawno - około 400 lat temu (wedle rachuby "Insygnium"). Czyste powietrze, spokój. Tylko z Cesarstwem się tam niespecjalnie lubią. Podróżując po Miklas a tym bardziej po Kalisto, należy się wystrzegać okrzyków w stylu "Kocham Sharielę Shaharę, jedyną słuszną władzę galaktyki!"

Miklas - powierzchnia planety
Praca nie wzbudziła takiej sympatii jak Devaitar, ciekawe czemu... Może zbyt spokojna? W każdym razie - wyzwaniem w przypadku Miklas było wykonanie planety w oparciu o naszkicowaną mapę, dokładniej powierzchnię możecie obejrzeć na kwadratowej grafice poniżej. Widać nawet Góry Czarnej Woli, gdzie zabierze nas "Insurekcja" - finalna część Trylogii potrójnego "i". To jest dokładnie nad górnym, prawym rogiem obrazka...


Arabrad, wersja II

 Przez ten czas, połączony także na liczne wojaże po tutorialach do programu, oraz doskonalenie, dopieszczanie kolejnych prac i znajdowanie nowych technik, rozwinąłem umiejętności z którymi postanowiłem ponownie podejść do Arabradu. Tu także nie zabrakło eksperymentów; malowanych pojazdów kosmicznych, rozbłysku gwiazdy, cieni asteroid... Nareszcie stolica Sharielonu jakoś zaczęła wyglądać. Przynajmniej w mojej opinii. A jaka jest wasza? Czy coś schrzaniłem? A może należy coś poprawić? Czy chcielibyście się wybrać tam, na przykład na zakupy? :)


Evolynon

 Poszliśmy w efekciarstwo, więc wybrałem się na planetę o największych pierścieniach w Cesarstwie, cichy ale i tajemniczy Evolynon, gdzie nie jest łatwo dolecieć. Tu migoczą młode gwiazdy a księżyc planety jest równie życiodajny, co ona sama. Grawitacja jest na tyle słaba, że szybko powstały plotki, jakoby Evolynon przywłaszczyły sobie anioły... Inni zaś twierdzą, że tym istotom duże przyciąganie nie przeszkadza, a nawet je preferują, by wykonywać efektowne loty nurkowe.



Na powyższych okładkach, wykonanych w między czasie do na razie najlepiej rozwiniętej serii opowiadań Sharielonu, można się przekonać jak wiele w grafice może się zmienić. Pierwsza wersja pochodzi z Września roku 2014, a druga - 2015. I pewnie gdybym zagadnieniu poświęcał więcej czasu, to i efekty były by pewnie szybciej...

Okładka Insygnium wersja I
okładka całej Trylogii "Insurekcja"






















 W tym wpisie poznaliście niektóre ważne planety i miejsca w Sharielonie. Zwiedziliście odległe układy. Wprawdzie jest tych planet dużo więcej, zabrakło dzisiaj choćby Kalisto, Vexany, Malawaru Mixenic (do którego mam szczególny sentyment) oraz może kilku nader urokliwych zadupiów. To piękny świat. Przedemną jeszcze wiele pracy, nim uda się go pokazać... Zwłaszcza, że nie chodzi mi tu o puste obrazki pięknych globów i tajemniczych krain... to miejsca wydarzeń, akcji... Mam nadzieję, że chociaż część z was zostanie ze mną, by to przeżyć. Zapraszam wszystkich.
To by było na tyle ze świata grafik. Wkrótce teksty, czekają na was "Kroniki Blackbold" i "Szlak Równika" ! Piszcie w komentarzach, która grafika podobała wam się najbardziej, a która jest najgorsza (Arabrad wer.1 się nie liczy). Będę wdzięczny za każdą aktywność :) Jeśli podobał Ci się ten wpis, dołącz do obserwatorów, subskrybuj przez e-mail albo oceń wpis i grafiki poniżej, jednym kliknięciem. Do zobaczenia wkrótce.

~Grevince




9 komentarzy:

  1. Szalenie efektowne. Księżniczka czuje się ukontentowana. Najbardziej podobały się Jej Wysokości Miklas (ze względu na pewien sentyment) oraz Arabrad nr 2. Tuż za nimi mroczny Devaitar.
    Doprawdy wspaniałe.
    ~ Tia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy dobrze słyszę, że coś w końcu przebiło monopol Devaitaru na bycie najlepszą pracą? :) Ciekawie, w sumie to się cieszę, bo te prace są od Devaitaru nowsze.

      Usuń
    2. A i owszem. Devaitar ma cudowny klimat, ale Arabrad i Miklas są znacznie lepsze techniczne, przynajmniej zdaniem Jej Wysokości. Nieziemskie efekty :)
      ~ Tia

      Usuń
  2. A mi najbardziej podoba się Evolynon :) Jest taki... nostalgiczny. Mogłabym na niego patrzeć i patrzeć, i co chwila odkrywać coś nowego. Brawo Grevince, podziwiam za umiejętność tworzenia tak pięknych grafik. Przy tworzeniu której z wyżej pokazanych planet spędziłeś najwięcej czasu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za uznanie :) Akurat to właśnie Evolynon ze wszystkich grafik najdłużej "czekał" nieukończony i sfinalizowałem nad nim pracę dopiero jak nabyłem nowy komputer po awarii poprzednika, stąd praca musiała poczekać. Cieszę się, że Ci się podoba :>
      Natomiast samych, przepracowanych roboczo-godzin najwięcej zużył... zdecydowanie Devaitar, wyprzedzając Viegenredę. Pracowałem nad nim około 3-4 dni wiele intensywnych godzin, praca zawierała bardzo wiele warstw graficznych (około 500) i na starej maszynie trzeba było je usuwać, by program działał.
      Ta ilość poświęconej mu pracy procentuje do dziś (prowadzi aktualnie w rankingu :D) i mimo, że następne prace są lepsze technicznie albo też używałem lepszych narzędzi, płatnych programów czy nowego, sprawnego komputera, to Devaitar pozostaje dla mnie symbolem możliwości darmowego programu, wgranego na 8-letni komputer bez dedykowanej karty graficznej :')

      Usuń
    2. To niesamowite, że poświęciłeś tyle czasu i chęci na, można by powiedzieć, nieistotny w całej literackiej postaci szczegół. Widać, że całkowicie poświęcasz się zadaniu przedstawienia nam Sharielonu w jak najlepszym świetle, w całej jego tajemniczej okazałości. Bardzo mnie zaciekawiłeś Grevince, z pewnością będę tu częściej wpadać :)
      ~Shy

      Usuń
    3. Co do poświęcenia na temat ukazywania się Sharielonu to masz rację, jest ono pełne, ale całkowicie się nie zgodzę, by Devaitar był nieistotnym szczegółem... ;) Jeszcze udowodnię, że to jest jedno z najistotniejszych miejsc. Właściwie, to szykować się trzeba na świat rozmachem przynajmniej dorównujący Śródziemiu...

      Usuń
  3. Ja tez jestem fanka Evolynonu :) . Na poczatku juz myslalam ze tutaj polecisz z refleksja a potem sie tak swojsko zrobilo w tych opisach :D ! Cóż powiem że naprawde te planety sa juz na poziomie tak dużym że jak na nie patrzysz to zastanawiasz sie "Jak on to cholera jasna zrobil?!" Albo gdzie polecial ze takie fajne zdjecia zrobil! Poruszaja wyobraźnią... Takie skany z twojej glowy :) . Panie ja sie pytam gdzie tu armia czytelniko ogladaczy która powinna byc w pakiecie? A no mam nadzieje ze sie powoli beda zbierac i poznawac te wszystkie cuda :D ! A ja mam ten zaszczyt by podziwiac jak to wszystko powstaje od poczatku i podstaw! I mam w tym nawet swój skromnutki udzial za co potem pewnie bede kosic biliony jak juz to wyjdzie w swiat xD ! A co do planet jeszcze to moj wybór wziął sie stąd że w Evolynonie wiadac najwiecej tej kosmicznej perspektywy. Tej pustki posrod której podróżuja kosmiczne maszyny tej planety z gigantycznymi pierscieniami stojacymi na przeszkodzie i tego wrazenia ze to gdzies posród gwiazd naprawde istnieje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za komentarz, Saytino :)
    Owszem sam mam sporą nadzieję, że większa liczba czytelników jeszcze się znajdzie. Natomiast grafiki rozwijają się na nowym oprogramowaniu, a gdy je opanujemy - to dopiero zaczną się cuda! Liczę, że podobnie jak dodatki, wpłyną na chęć przeczytania opowiadań i Serii, bo o to w tym wszystkim chodzi - o fascynującą przygodę i podróż przez Sharielon :)
    Pozdrawiam,
    ~Grevince

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Jeśli czytasz, skomentuj! Nic nie daje takiej motywacji do pisania jak komentarze pod postami! To właśnie opis Twoich wrażeń może zmienić Sharielon na lepsze...